Czemu zatem zrobiło się głośno w przestrzeni publicznej na temat dokładnie szkoły nr 3? Burmistrz tłumaczy to plotkami.
- To wypłynęło, można powiedzieć bardziej z plotek, niż z realnych działań. My żadnych działań realnych nie podejmowaliśmy, co do likwidacji szkoły. Oczywiście w społeczeństwie zaczęło się mówić, która szkoła - czy to trójka, czy to dwójka, czy to piątka i może nawet społeczeństwo samo się nakręciło na konkretną szkołę. Może to też jest spowodowane lokalizacją, gdzie znajduje się dana szkoła. Powiem tak, wszystkie szkoły w Dębinie są naprawdę dobrze wyposażone, mają fajną kadrę, wszystkie są dobrze postrzegane i będzie bardzo trudno zdecydować o likwidacji.
Kryteria pomogą podjąć decyzję
O tym, że będą musiały zostać podjęte pewne kroki, które usprawnią system oświatowy w Dęblinie, burmistrz mówi głośno. Obecnie miasto opracowuje kryteria, które będą decydowały o tym, jakie działania i w jakiej kolejności muszą zostać podjęte.
- Od tego nie uciekniemy. Jeżeli my tego nie zrobimy, to po prostu miasto Dębin nie będzie stać na utrzymanie sieci szkół i spłacać długów. Zabraknie pieniędzy na funkcjonowanie miasta - wyjaśnia włodarz, podkreślając jednocześnie, że miasto jest jak jeden organizm i musi się rozwijać. A żeby tak się działo, musi mieć pieniądze.
- Mam świadomość tego, że jaką byśmy decyzję nie podjęli, o likwidacji jakiejkolwiek ze szkół, będzie opór społeczny w części społeczeństwa. A my musimy jeszcze wziąć pod uwagę, że Dębin to nie tylko szkoły. Trudno jest mi o tym mówić, bo sam byłem nauczycielem i dyrektorem. Na dzień dzisiejszy zaciskamy pętlę na szyi tych szkół. Możemy te szkoły dusić, bo one nie będą się rozwijały - kwituje włodarz.
- W Dęblinie mamy swojego rodzaju, problem ze strukturą oświaty. Audyt przedstawił dwie niepokojące sprawy. Pierwsza to fakt, że prawie połowa budżetu miasta przeznaczana jest na oświatę. Druga rzecz, gdy porównano nas z 40 innymi, podobnymi samorządami, to okazało się, że my na oświatę wydajemy o połowę za dużo. Oni z tych, powiedzmy około 50 milionów złotych, wydają ponad dwadzieścia. My wydajemy dużo, dużo więcej. Jest to związane z tym, że w Dęblinie mamy cztery szkoły podstawowe. Kiedyś uczniów mieliśmy 4-5 tysięcy. Dzisiaj mamy 1300. A liczba szkół się nie zmieniła. Na to wszystko nakłada się jeszcze w bardzo dużym stopniu niż demograficzny. 3 lata temu urodziło się w Dęblinie około 100 dzieci, 2 lata temu 86, a w 2024 roku tylko 66 nowych obywateli miasta. Spadek urodzin jest zatrważający i nie oszukujmy się, jeśli w takim tempie będzie nam spadała ilość urodzeń, to nie będzie po prostu dzieci, które by zapełniły nam te wszystkie cztery szkoły. 66 dzieci to praktycznie dwie klasy. W związku z tym nie wiem jeszcze, jak ten problem rozwiążemy. Powołaliśmy zespół, który ma pracować nad przeanalizowaniem naszej struktury i wypracowaniem wniosków do podejmowania dalszych działań.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.