- Trudno oczekiwać ode mnie jako dyrektora, że będę podejmował takie decyzje, które będą godzić w interes szkoły, którą kieruję. Często burmistrz mi zarzuca, że mówię: nie będę podpisywał się pod tym, co godzi w interes mojej szkoły. Oczywiście, że to nie jest moja szkoła. Używałem sformułowania "moja szkoła" tylko dlatego, że bardzo mocno utożsamiam się z tą placówką - podkreślił Gogacz.
Dyrektor wyjaśnił, że został zobowiązany przez burmistrza do wprowadzenia zmian, które mogą negatywnie wpłynąć na funkcjonowanie szkoły.
- Miały być dwie klasy czwarte, ale zredukowano nam je do jednego oddziału. Miały być również dwie klasy pierwsze, zgodnie z przepisami prawa, ale organ prowadzący stoi na stanowisku, że dzieci spoza obwodu, spoza gminy Dęblin, nie powinny być przyjęte do naszej placówki. To jest złamanie Konstytucji, bo gwarantuje ona rodzicom prawo zapisania dziecka do szkoły, którą uznają za odpowiednią. Natomiast ciągle słyszę argumenty, że sytuacja finansowa miasta jest niekorzystna i musimy oszczędzać na oświacie. Powoduje się właśnie to, że wymusza się na mnie jako dyrektorze takie działania, które muszę po prostu w konsekwencji wypełnić. Trudno, żebym ich nie wypełnił, jeżeli je dostaję w tej chwili na piśmie. Jeżeli tego nie zrobiłbym, przygotowując projekt arkusza organizacyjnego, to jest to podstawą do organu prowadzącego o odwołanie dyrektora z funkcji, czyli nie realizuje polityki wyznaczonej przez organ prowadzący - zaznaczył Gogacz.
"Nikogo z naszych dzieci nie skierujemy gdzie indziej"
Dodał, że na spotkaniu z dyrektorami placówek oświatowych 29 stycznia w Urzędzie Miasta Dęblin ustnie nakazano mu przygotowanie projektu arkusza organizacyjnego z uwzględnieniem oszczędności.
- Nie zrobiłem tego, więc teraz dostałem oficjalne pismo nakazujące mi wprowadzenie tych zmian. Miało być mniej oddziałów przedszkolnych. Do tej pory mieliśmy grupę jednorodną sześciolatków oraz grupę trzy- i czterolatków. Teraz będzie tylko jedna grupa sześciolatków i pięciolatków. W efekcie część nauczycieli otrzyma ograniczenia etatów. Powiedziałem burmistrzowi wprost: nigdy nie zgodzę się na to, aby rękoma dyrektora placówki wygasił naszą szkołę. Pomimo nakazu skierowania trzylatków i czterolatków do innych placówek, nikogo z naszych dzieci nie skierujemy gdzie indziej - zapewnił.
Gogacz wyraził także obawy związane z przyszłością placówki, informując o powołaniu komisji przez organ prowadzący, mającej ocenić szkoły w Dęblinie.
- Nie ma jeszcze określonych kryteriów oceny placówek, ale już dzisiaj wiem, jakie są intencje organu prowadzącego. My, jako dyrekcja szkoły, razem z panią dyrektor Edytą Dąbrowską, będziemy bronić naszej szkoły na tyle, na ile się da. Sami nic nie zwojujemy, dlatego oczekujemy od państwa wsparcia. Będziemy chcieli rozmawiać z radą rodziców i przekazywać istotne informacje na bieżąco - powiedział.
Zainteresowanie szkołą jest duże
Dyrektor podkreślił, że mimo trudnej sytuacji szkoła nadal cieszy się dużym zainteresowaniem.
- Dziś mamy 312 uczniów, a od nowego roku szkolnego będzie ich ponad 320 razem z przedszkolem. Argumenty o demografii i finansach miasta nie przekładają się na nasze wyniki rekrutacji. Nasza placówka jest dobrze postrzegana i dzieci przychodzą do nas z różnych obwodów. To zasługa rodziców i nauczycieli. Niestety, te argumenty nie są wystarczające dla organu prowadzącego - dodał Gogacz.
Jak przyznał, żeby zlikwidować placówkę, musi być zgoda kuratorium oświaty. - Tej zgody kuratorium oświaty na dzień dzisiejszy nie ma. Jesteśmy po dwóch rozmowach z kuratorem oświaty, więc to nie jest tak, że ktoś sobie coś zaplanował i tak będzie. Tu musi być spełnionych szereg różnych uwarunkowań - zapewnia
Dyrektor zaznaczył również, że Rada Pedagogiczna i Związki Zawodowe negatywnie oceniły projekt arkusza organizacyjnego narzucony przez burmistrza.
- Te decyzje zapadają na szczeblu organu prowadzącego i są ode mnie niezależne. Proszę rodziców o gotowość do spotkań, ponieważ będziemy potrzebowali państwa wsparcia. Mimo trudności zapraszam serdecznie na Dzień Rodziny, który odbędzie się 6 czerwca. Będzie to okazja do integracji i dalszych rozmów - zakończył dyrektor Gogacz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.