reklama

Śmigłowiec Puszczyk przeleciał 50 tys. godzin, służąc w Dęblinie

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z DĘBLINAW środę, 4 czerwca, przy starym porcie lotniczym na terenie lotniska 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie odbyła się uroczystość z okazji przekroczenia nalotu 50 tys. godzin na śmigłowcach SW-4 Puszczyk w Siłach Powietrznych.
reklama

Społeczność 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego oraz zaproszeni goście zebrali się na uroczystej zbiórce, aby uczcić osiągnięcie, jakim jest 50 000 godzin nalotu śmigłowca SW-4 Puszczyk, służącego na lotnisku Dęblin w 41. Bazie Lotnictwa Szkolnego od 19 lat.
 
- To wynik, który świadczy przede wszystkim o profesjonalizmie, zaangażowaniu i pasji ludzi, którzy na co dzień pracują, wykonują loty, obsługują statki powietrzne oraz zabezpieczają funkcjonowanie lotniska - mówił płk pil. Marek Kejna, dowódca 41. Bazy Lotnictwa Szkolnego.
 
Historia śmigłowca w Dęblinie rozpoczęła się 16 listopada 2006 roku na lotnisku ówczesnego Pierwszego Ośrodka Lotniczego. Tego dnia odbyło się uroczyste przyjęcie na wyposażenie Sił Powietrznych dwóch pierwszych śmigłowców SW4, którym nadano imię Puszczyk. Stały się one nieodzownym narzędziem dydaktycznym do szkolenia młodych adeptów lotnictwa dla potrzeb Polskich Sił Zbrojnych. 
 
Śmigłowiec jest wyprodukowany w Świdniku. To lekki sprzęt jednosilnikowy o mocy 457 KM. Osiąga prędkość 260 km/h i może pomieścić do pięciu osób w tym pilot. Wznosi się na wysokość 6000 metrów. Jego wymiary to 10x3 metry oraz 1,75 metrów wysokości. W 41. Bazie są 22 egzemplarze tego śmigłowca.
 
Na tym śmigłowcu szkolą się piloci
 
W czasie trwania uroczystości odbył się podlot śmigłowca SW-4 Puszczyk w rejonie zbiórki uczestników. Załogę stanowili kpt. pil. Grzegorz Bemowski oraz kpt. pil. Sylwia Socha Śliwa. 
 
- Jego głównym przeznaczeniem w Siłach Zbrojnych jest szkolenie podstawowe. To pierwszy etap, który czyni z człowieka podchorążego, później oficera pilota śmigłowca. Jeśli chodzi o jego właściwości pilotażowe, to posiada ona bardzo dobrze dobraną konstrukcję, ponieważ jest dosyć wymagającym śmigłowcem, jeżeli chodzi o opanowanie sztuki pilotażu. Śmigłowiec SW-4 można powiedzieć, że jest w środku swojej eksploatacji - mówi ppłk. Krzysztof Czernobaj, dowódca 47 eskadry śmigłowców.
 
Modlitwę w intencji powodzenia dalszych lotów poprowadził kapelan parafii pw. Matki Bożej Loretańskiej, ks. płk. Mariusz Stolarczyk.
Piloci i technicy, którzy swoją wiedzą doświadczeniem i codzienną pracą przyczynili się do tego osiągnięcia - 50 000 godzin nalotu - otrzymali pamiątkowe dyplomy i wyróżnienia. 
 
Na zakończenie dostępna była wystawa statyczna śmigłowców SW-4 Puszczyk, Mi-2 oraz samolotów M-346 Bielik, TS-11 Iskra.
 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo