Jak wyjaśnia asp. Łukasz Filipek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Rykach, zgłoszenie o samotnym dziecku na jednej z ulic Dęblina wpłynęło do dyżurnego komisariatu po godzinie 16:00. - Na miejsce natychmiast skierowano patrol, który po przybyciu zastał dwie mieszkanki miasta. To właśnie one zauważyły chłopca bez obuwia i zareagowały, zajmując się nim do czasu przyjazdu policji - mówi asp. Filipek.
Kontakt z chłopcem był utrudniony. Nie potrafił powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka. - Podczas dojazdu na interwencję funkcjonariusze zauważyli zdenerwowaną kobietę, która rozglądała się po okolicy i biegła w kierunku patrolu. Okazało się, że to babcia chłopca, która intensywnie go poszukiwała - dodaje rzecznik.
Babcia przyznała, że na chwilę zostawiła wnuka bez nadzoru, gdy weszła do domu wyłączyć gotującą się wodę. W tym czasie dziecko wykorzystało okazję i wyszło przez niedomkniętą furtkę na ulicę, gdzie zostało zauważone przez czujne mieszkanki Dęblina.
- Ta sytuacja to ważna lekcja dla wszystkich rodziców i opiekunów. Apelujemy o szczególną troskę i wzmożony nadzór nad dziećmi. Nawet chwila nieuwagi może narazić malucha na niebezpieczeństwo. Bezpieczeństwo najmłodszych to nasz wspólny obowiązek, a szybka reakcja mieszkańców i policji pozwoliła uniknąć tragedii - podkreśla Filipek.
Dzięki zaangażowaniu i odpowiedzialności mieszkańców oraz policjantów, historia zakończyła się szczęśliwie, a chłopiec bezpiecznie wrócił do opieki babci.
fot. zdjęcie poglądowe
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.