Tadeusz Mańkowski, urodzony 28 października 1923 roku w Stężycy, był żołnierzem Armii Krajowej, który po latach walki o wolność Polski został uroczyście pochowany na ziemi rodzinnej. Wstąpił do konspiracji w 1943 roku, przyjmując pseudonim „Kruk”, i walczył w oddziale Aleksandra Zdybickiego. Po zakończeniu II wojny światowej angażował się w działania przeciwko komunistycznym władzom, prowadząc akcje na terenie powiatów garwolińskiego i kozienickiego.
W czerwcu 1946 roku otrzymał rozkaz przeprowadzenia działań w Trójmieście, które miały na celu wsparcie lubelskich oddziałów antykomunistycznych. Zadaniem Mańkowskiego było również rozwieszanie antykomunistycznych ulotek zatytułowanych „Odezwa do Organizacji Narodów Zjednoczonych”. Jak wspomniał prof. Krzysztof Szwagrzyk z IPN:
„Ten rozkaz, jak wszystkie inne, wypełnił najlepiej jak mógł. Ale tym razem nie było słów uznania i pochwał. Nastąpiło aresztowanie, brutalne śledztwo, a potem wojskowy sąd rejonowy, który trudno nazwać sądem.”
13 września 1946 roku zapadły wyroki śmierci dla dwóch młodych ludzi, w tym Mańkowskiego, a wyrok wykonano 25 października 1946 roku w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku, zaledwie trzy dni przed jego 23. urodzinami. Prof. Szwagrzyk podkreślił, że po wielu latach „żołnierz wraca do siebie, do Stężycy. Wraca nie jak chcieli komuniści, jako bandyta czy przestępca, ale jako bohater, żołnierz podziemia niepodległościowego, który służył wiernie RP i za to poniósł śmierć z rąk komunistów.”
Dzięki wysiłkom poszukiwawczym IPN szczątki Tadeusza Mańkowskiego zostały odnalezione i mogą być godnie pochowane. Dziekan rycki ks. kan. Stanisław Chodźko zaznaczył:
„Po tylu latach może być godnie pochowany. W pięknej oprawie zasłużył na to służbą ojczyźnie, swoim życiem. Kościele jego powstały groby, które miały być zapomniane, jego imię zostało oczyszczone z zarzutów, jego imię potrymało blask jako imię bohatera narodowego.”
Rodzina również wyraziła swoje uczucia. Małgorzata Pawłowska powiedziała:
„Po 79 latach chowamy naszego Tadeka w grobie jego rodziców. Jestem bardzo wzruszona. Całe moje życie, jego postać, jego walka i śmierć towarzyszyły mi do dziś. W ich imieniu chcę powiedzieć: witamy Cię, Tadek, w domu, bo jesteś tu bezpieczny razem z nami. Spoczywaj w spokoju. Nie zostałeś zapomniany, czekaliśmy na Ciebie przez wszystkie te lata.”
Msza pogrzebowa odbyła się 30 czerwca w kościele filialnym Przemienienia Pańskiego w Stężycy, po której nastąpił pochówek na miejscowym cmentarzu. Uroczystościom przewodniczył proboszcz parafii, ks. Jarosław Grzelak, który podkreślił:
„Gromadzimy się, by wspólnie moglić się za ś.p. Tadeusza, którego po ponad 80 latach po swojej śmierci powraca na ziemię stężycką. Powraca w rodzinne strony, by tej ziemi spoczęły jego szczątki. Złożył wielką ofiarę, walcząc o wolność naszej ojczyzny. Zostawił wspaniały wzór i przykład.”
Pogrzeb Tadeusza Mańkowskiego stał się symbolicznym powrotem żołnierza podziemia niepodległościowego do swojej ojczyzny, a jego pamięć została uhonorowana przez bliskich i społeczność lokalną.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.