Cukiernia bez ciast, ale z alpakami – i każdy chce wracać!

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Magdalena Hader - "PhotoLuna"

Cukiernia bez ciast, ale z alpakami – i każdy chce wracać! - Zdjęcie główne

foto Magdalena Hader - "PhotoLuna"

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z RYKCzy w mieście można mieć hodowlę alpak? Czemu nie! W Rykach przy ul. Żytniej państwo Magdalena i Dominik Pudło mają taką hodowlę od pięciu lat. "Cukiernię Alpak" odwiedzają przedszkolaki i całe rodziny, aby zobaczyć z bliska, dotknąć i karmić te urocze zwierzęta. W tym roku runo dwóch alpak z ich hodowli zostało nagrodzone w ogólnopolskim konkursie.
reklama

Historia z hodowlą alpak zaczęła się niewinnie od zwykłych... zakupów.

- Jesienią 2019 roku podczas zakupów trafiłam na bardzo przyjemny w dotyku sweter. Zapytałam, z czego jest wykonany, a w odpowiedzi usłyszałam, że z alpaki. Niewiele mi to wtedy mówiło. Sprawdziłam zatem w Internecie, jak wyglądają te zwierzęta i od razu pokazałam mężowi. Były urocze - mówi nam pani Magdalena.

Po tym niewinnym wyszukaniu informacji Internet zaczął śledzić naszą Czytelniczkę i pojawiały jej się reklamy związane z alpakami. Wśród nich była oferta alpakoterapii, na którą zdecydowała się pojechać. 

- Przekonało mnie to, że szkolenie było w województwie lubelskim i nie musiałam daleko jechać. Przez dwa dni szkolenia sama przeszłam alpakoterapię. Drugiego dnia szkolenia dołączył do mnie mąż. Byliśmy zachwyceni tymi zwierzętami - dodaje.

reklama

Pierwsze alpaki przyjechały do Cukierni Alpak w 2020 roku, chociaż były zakupione pół roku wcześniej. Małżeństwo musiało przygotować dom dla tych zwierząt. I tak do Ryk trafiły trzy samice i dwa samce: Brownie, Krakers, Beza, Szarlotka i Oreo. Dwie ostatnie do tej pory są w stadzie. 

Najpierw częściowa eliminacja, a później powiększenie stada

- Na tamten moment samo posiadanie alpaki było dla nas frajdą. Teraz patrzymy na to mądrzej. Dobierając alpakę do naszego stada, nie patrzymy na niską cenę, ale na geny i rodowód, to, co ona sobą reprezentuje.

W niedługim czasie nasi hodowcy zdecydowali się na zmianę kierunku hodowli. Posiadanie niewielkiej ilości samców odseparowanych od samic to brak poczucia bezpieczeństwa dla nich (samic z samcami trzymać nie wolno), stąd też Krakers i Brownie dołączyli do stada samców w województwie małopolskim. Od tamtej pory zarówno kupione, jak i nowo narodzone w stadzie pozostają tylko samice. Gdy rodzą się samce, po roku opuszczają Cukiernię Alpak.

reklama

Obecnie stado liczy 10 alpak. 

- Powiększanie stada trochę czasu trwało. Ciąża trwa rok i zawsze rodzi się jedna alpaka. Zajście w ciążę w sprzyjających okolicznościach to miesiąc. Ciąża trwa rok. Matka alpaka do trzeciego - czwartego miesiąca potrafi wchłonąć ciążę, jeśli np. są niesprzyjające warunki atmosferyczne, czegoś się wystraszy, coś jej nie pasuje (np. samiec) lub jeśli jest to jej pierwsza ciąża. I u nas zdarzały się przypadki utraty ciąży - wyjaśnia nasza rozmówczyni. 

Zabawne historie z nazwą

Nazwa "Cukiernia Alpak" może nie jedną osobę wprowadzić w błąd i tak też się zdarzało... 

reklama

- Poradziłam się siostry, jak nazwać naszą hodowlę, a ponieważ imiona zwierząt były związane ze znanymi słodkościami, to podsunęła pomysł "Cukiernia Alpak". Z tą nazwą mieliśmy kilka zabawnych sytuacji. Kiedyś, gdy brama była otwarta, przyszły trzy panie i powiedziały, że są po cukiernictwie i chciały złożyć CV, bo słyszały, że tu jest cukiernia. Przychodzą też ludzie, którzy chcą zjeść ciastko - opowiada. 

Jednak, kto wie, co kryje się za bramą i poznaje imiona alpak, to szybko się orientuje, dlaczego jest taka nazwa. 

Nie tylko dla dzieci

Najczęściej w Cukierni Alpak goszczą dzieci. Pani Magdalena jest pedagogiem z wykształcenia. Zajęcia odbywają się na hektarowym wybiegu alpak, dlatego konieczna jest do tego dobra pogoda.  

- Dzieci, oprócz tego, że karmią alpaki marchewką, co trwa około 15-20 minut, przez pozostałe 1,5 godziny bawią się na przygotowanym przeze mnie torze przeszkód, szukają pluszowych alpak w drzewach, muszą kombinować, jak je pozbierać. Największym sukcesem i satysfakcją jest dla mnie to, gdy mówią, że one nie chcą wracać, że to była najlepsza wycieczka, na jakiej były, albo się wzruszają - mówi, nie kryjąc sama wzruszenia. 

reklama

W wybrane weekendy organizowane są spotkania rodzinne w grupie około 15-osobowej. Odbywają się one w porannych godzinach (10 - 11) i wymagają wcześniejszych zapisów. Wejściówka to koszt 20 zł dla dziecka i 30 zł dla osoby dorosłej. Spotkanie trwa około godziny. Uczestnicy dostają miseczki z marchewką do karmienia alpak. 

- Po spotkaniu z alpakami wszyscy nasi goście wychodzą naładowani pozytywną energią – zawsze - dodaje pani Magdalena. Zdarzają się dzieci mające lęki przed zwierzętami. Alpaki, dzięki swojej delikatności, uroczemu wyglądowi, a także pozytywnemu usposobieniu "odczarowują" te lęki i po około 15 minutach obserwujemy totalne zmiany w zachowaniu dzieci. Te, które chowały się za plecami dorosłych, za chwilę stoją w pierwszym rzędzie i karmią alpaki marchewką. To niesamowita lekcja odwagi dla dzieci. Wszyscy zdają ją na 6!

Laureaci konkursu na najpiękniejsze runo alpak

Co dają alpaki naszym hodowcom? Przede wszystkim dużą radość, ale nie jest to ich sposób na biznes. Każde z nich pracuje zawodowo. Dla własnych potrzeb mama pani Magdaleny przerabia runo alpak na włóczkę, z której dzierga czapki, szaliki, kocyki. 

- W Polsce nie ma skupów runa alpak na masową skalę. Niektórzy wykorzystują je na kołdry i poduszki. To jest coś, co my chcemy zrobić. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało - przyznaje nasza rozmówczyni.  

Runo strzyże się wiosną. A tej wiosny nasi hodowcy postanowili spróbować sił w konkursie oceny runa alpak Fleece Show organizowanym przez Polski Związek Hodowców Alpak siódmy rok z rzędu. Każdy welon ze 122 nadesłanych przez hodowców oceniany był przez Cathy Lloyd – sędzinę z British Alpaca Society.

Runo musi być odpowiednio przygotowane. Welon (część grzbietowa) to najbardziej szlachetna część alpaki, później są "dwójki" (gorsze runo pod względem jakościowym) i odpad, czyli to, co brudne. Wcześniej alpaki nie są czyszczone, można je przed ogoleniem wydmuchać sprężarką lub za pomocą innego urządzenia. Nie czeszemy alpak, żeby nie zepsuć struktury włosów. Do konkursu pobierana jest próbka z welonu i sprawdzana pod mikroskopem. 

Im cieńszy włos (grubość mierzymy w mikronach), im większy przyrost, bardziej karbikowany, lśniący – tym bardziej szlachetne runo.

- Od samego początku wybieraliśmy najlepszych samców do zapładniania. Wszystkie dzieci były o poziom gatunkowo wyżej niż ich matki. Dokupiliśmy też kilka samic z bardzo dobrych hodowli. Czekolada i Delicja to dwie najlepsze pod względem genetycznym nasze alpaki - wymienia.

Można będzie ich spotkać w ZOO Park w Lublinie

Czekolada otrzymała wyróżnienie Vice Champion (przyznawane jest Champion i Vice Champion) spośród wszystkich run pochodzących od czarnych alpak oraz pierwsze miejsce w przedziale 6-12 miesięcy w kategorii czarnych run alpak. 

Delicja natomiast zajęła drugie miejsce w kategorii 6-12 miesięcy w kategorii szarych alpak.

Sukces ten był ogromnym zaskoczeniem dla hodowców z Ryk, a jednocześnie doskonałą nagrodą za trud włożony w codzienną pracę z alpakami. 

- Na fali dobrych zdarzeń będziemy próbować naszych sił w czasie najbliższej wystawy zwierząt w Lublinie, ZOO Park. W dniach 25-26 października na jednej z hal odbędzie się wystawa alpak i konkurs alpak. Będziemy tam z Czekoladą, Delicją i Kakao – dodaje Pani Magdalena. - Uczymy dziewczyny chodzić na smyczy od jakiegoś czasu, alpaki wychodzą na ring w zależności od kategorii, w której się znajdą. Mamy duży stres – dodaje z uśmiechem. Trzymajcie za nas kciuki!

Ciekawostki

- Pani Magdalena ukończyła dwa szkolenia z alpakoterapii, ma również szkolenie z odbioru trudnych porodów, przewoźnika zwierząt, z żywienia i chowu alpak, a także szkolenie z behawioru alpak i bezstresowej współpracy z nimi „camelidynamics”.

- Istnieje syndrom wściekłej alpaki.

- Alpaki nie lubią być dotykane (aby alpaka akceptowała ludzki dotyk, musi być odczulona).

- Alpaka to zwierzę stadne i wędrujące.

- Alpaki mają swoje relacje w stadzie – lubią jedne się bardziej, inne mniej.

- Stado to minimum trzy alpaki, im więcej zwierząt, tym zapewniamy im lepszy dobrostan.

- Alpaki, oprócz siana i trawy, muszą być suplementowane poprzez odpowiednią, dedykowaną dla alpak karmę.

- Weterynarzy zajmujących się stricte alpakami jest zaledwie 3-4 na terenie Polski.

- Odzież z runa alpaki pierzemy ręcznie w ciepłej wodzie z szarym mydłem i suszymy na płasko na ręczniku.

- Runo alpak jest antyalergiczne, nie zawiera lanoliny. 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo