reklama

Upamiętnili majora Mariana Bernaciaka "Orlika"

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z RYKW niedzielę, 29 czerwca przedstawiciele władz z gminy Ryki oraz gminy Trojanów upamiętnili 79. rocznicę śmierci majora Mariana Bernaciaka, pseudonim "Orlik".
reklama

Uroczystości rozpoczęły się Mszą w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela w Rykach w intencji majora Mariana Bernaciaka. Po niej zostały złożone kwiaty w miejscu śmierci majora, w Piotrówku. W uroczystościach udział wziął burmistrz Ryk Jarosław Żaczek, zastępca burmistrza Ryk Jacek Wasilewski, radni z Rady Powiatu Ryckiego, radny gminy Trojanów Tomasz Jana, sołtys Piotrówka Jacek Skwarek, sołtys Więckowa Krystyna Popis, przedstawiciele wojska oraz organizacje, które kultywują pamięć żołnierzy AK.  Swoją obecnością zaszczycił uroczystość senator Stanisław Gogacz. Następnie delegacje udały się do Piotrówka – miejsca, gdzie „Orlik" poległ 79 lat temu. Przy pamiątkowym krzyżu odśpiewano hymn państwowy oraz odmówiono modlitwę w intencji poległych żołnierzy podziemia.

reklama

Życiorys "Orlika"

Marian Bernaciak urodził się 6 marca 1917 roku. W chwili śmierci miał więc 29 lat. W stopniu majora był wtedy zwierzchnikiem wszystkich oddziałów i grup zbrojnych WiN, trwających jeszcze na terenie Inspektoratu Puławy. 

1 września 1939 roku stawił się w 2 PAC, otrzymał nominację na podporucznika i rozpoczął swą długą, trwającą bez mała siedem lat wojnę. 

W marcu 1945 roku "Orlik" odtworzył oddział, by dać w nim schronienie swym partyzantom i bronić chłopów przed gwałtami i rabunkami NKWD i UB. Wkrótce jego zgrupowanie partyzanckie zyskało szeroki rozgłos wieloma brawurowo wykonanymi akcjami zbrojnymi. Większością z nich "Orlik" dowodził osobiście.

Wiosną 1946 "Orlik" podzielił zgrupowanie na dwa pododdziały: "Żuka" [Zygmunta Wilczyńskiego] i "Spokojnego" [Wacława Kuchnio]. Oddziały te przetrwały do amnestii w 1947 roku, część żołnierzy nie ujawniła się i walczyła nadal z komunistycznym terrorem.

reklama

Poległ w Piotrówku

Major Marian Bernaciak "Orlik" zginął 24 czerwca 1946 roku. Wraz z żołnierzami ochrony osobistej wracał z odprawy dowództwa Inspektoratu WiN Puławy do swojego zgrupowania stacjonującego koło wsi Hordzieżka w powiecie łukowskim. 20 kilometrów przed celem grupa zatrzymała się na skraju wsi Piotrówek, aby podkuć konia u kowala Jana Pyrki. O podejrzanych gościach sołtys Jan Maraszek, za pośrednictwem syna kowala, powiadomił posterunek MO w pobliskim Trojanowie i oddział żołnierzy z 1. DP w Więckowie, którzy patrolowali teren przed zbliżającym się referendum. Zorganizowano zasadzkę. Jedna grupa wkroczyła do wsi, a druga zablokowała przewidywaną drogę ucieczki do pobliskiego lasu.

Partyzanci podjęli próbę przebicia się z okrążenia, ale tylko dwóm udało się wyrwać z kotła. Dwóch wpadło w ręce UB, natomiast "Orlik" wraz z n/n "Ogarkiem", polegli.

reklama

Nieco inaczej przedstawia zdarzenia meldunek KP MO Garwolin z 28 czerwca 1946 r. (pisownia oryginalna):

"W dniu 24 bm. około godz. 13-tej sołtys gromady Więcków gm. Trojanów przez małego chłopca powiadomił placówkę MO przy obwodzie głosowania nr 58 w Więckowie, że we wsi Piotrówek gm. Trojanów jest 4-ech nieznanych ludzi, z których jeden rozgląda się dookoła i coś obserwuje, a dwóch kują konie w miejscowej kuźni. Patrol MO natychmiast wyruszyła na wywiad. W tym czasie jechało wojsko do Więckowa celem obsadzenia obwodu nr 58, gdyż milicja miała przejść na inny obwód. Wojsko to natknęło się na wyżej wspomnianą grupę nieznanych ludzi, którzy przywitali żołnierzy strzałami. Podczas wymiany strzałów nadbiegła patrol milicji. W tym czasie "Orlik" już ranny uciekał. Milicjanci Jakubiak Kazimierz kpr., Karczewski Jan szer., Gołębiowski Zbigniew szer. i st. szer. Łuczkowski Witold udali się w pogoń za "Orlikiem". Milicjant Jakubiak Kazimierz, wyprzedzając innych, wezwał "Orlika" do odrzucenia broni i poddania się. Gdy ten nie usłuchał, Jakubiak wycelował i oddał strzał, którym położył na miejscu bandytę "Orlika". Wszyscy milicjanci są z pow. Błonie przysłani na okres Referendum".

reklama

Zabicie "Orlika" istotnie musiało mieć dla komunistów wielkie znaczenie i być ogromnym sukcesem, jeżeli sześciu funkcjonariuszy i żołnierzy biorących udział w akcji otrzymało Krzyże Grunwaldu III klasy, pięciu – Krzyże Virtuti Militari V klasy, siedmiu pozostałych – Krzyże Walecznych.

Źródło: podziemiezbrojne.ipn.gov.pl

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo