Choć wielu zawodników miało w tym czasie przerwę od rozgrywek, zarząd klubu nie próżnował. Letnie miesiące wykorzystano na poprawę infrastruktury i warunków do treningu. Wszystko po to, by lokalni piłkarze mogli rozwijać swoją pasję w jeszcze lepszych warunkach.
- Nie traktujemy wakacji jako okresu odpoczynku. To był dla nas czas wytężonej pracy. Naszym celem było podniesienie standardów i stworzenie bardziej profesjonalnego zaplecza - mówi prezes Michał Biłos.
Jednym z kluczowych działań było uporządkowanie terenu wokół boiska. Udało się m.in. częściowo wyrównać teren przy szkole. Jak zapowiada prezes, to dopiero początek. - Marzy nam się ogólnodostępne miejsce spotkań. Nie tylko dla naszych zawodników, ale dla całej społeczności. Potrzebujemy jeszcze nieco ziemi, ale zrobimy wszystko, by to miejsce powstało - podkreśla Biłos.
W planach znalazła się także wymiana murawy pod bramkami - kluczowy element boiskowej infrastruktury. W pracach uczestniczył Przemysław Soból, były zawodnik klubu i właściciel firmy Sob-Sat. - Pomoc takich osób jak Przemek jest bezcenna. Dzięki niemu udało się wykorytować podłoże i przygotować je pod nową trawę. Po miesiącu nawadniania efekt przeszedł nasze oczekiwania - relacjonuje prezes.
Kolejną istotną inwestycją było odnowienie szatni. Oprócz malowania, pomieszczenia wzbogaciły się o nowoczesne siedziska, przypominające te znane z wyższych lig. - Nowe szatnie to nie tylko estetyka, ale i funkcjonalność. Zawodnicy czują, że są traktowani profesjonalnie, a to przekłada się na atmosferę i zaangażowanie - dodaje Michał Biłos. W realizacji tego projektu klub mógł liczyć na pomoc firmy SEWIT i pana Witolda Polaka, którzy dostarczyli wyposażenie.
Szczególną wartość ma również wsparcie, jakie klub otrzymał od Pawła Młota - wieloletniego sympatyka i sponsora Amatora. Dzięki jego zaangażowaniu drużyna dziecięca zyskała profesjonalne bramki treningowe. - Paweł to osoba, która od lat wspiera nas z ogromnym sercem. Jego pomoc trafia tam, gdzie jest najbardziej potrzebna - do dzieci, które dopiero zaczynają swoją piłkarską przygodę - podkreśla prezes Biłos.
Choć Amator Leopoldów-Rososz działa w niewielkiej miejscowości i rywalizuje w Klasie A, zarząd i społeczność wokół klubu nie ukrywają ambicji. Działania ostatnich miesięcy pokazują, że krok po kroku klub zmierza w stronę coraz większego profesjonalizmu. - Dzięki ludziom dobrej woli, zaprzyjaźnionym firmom i pasji, która nas napędza. Możemy robić rzeczy wielkie w małej skali. To dopiero początek naszej drogi - podsumowuje Michał Biłos.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.