reklama

Majsterek: Teraz mam czas, by zjeść kanapkę i wypić kawę. Tworzymy wielką rodzinę Majster Team

Opublikowano:
Autor:

Majsterek: Teraz mam czas, by zjeść kanapkę i wypić kawę. Tworzymy wielką rodzinę Majster Team - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SPORTKolejny rok sukcesów ekipy Majster Team. Jego podopieczni wywalczyli aż 208 medali w kończącym się 2024 roku. Zapraszamy na rozmowę z Adamem Majsterkiem, założycielem i trenerem w Majster Team Dęblin.
reklama

ROZMOWA Z Adamem Majsterkiem, założycielem i trenerem w Majster Team Dęblin
Teraz mam czas, by zjeść kanapkę i wypić kawę. Tworzymy wielką rodzinę Majster Team

Jak zaczęła się Twoja przygoda z taekwon-do?
- W 1998 roku nie zgłoszono mojej karty i dwóch moich kolegów do rozgrywek piłkarskich na nowy sezon w miejscowym klubie. Przestaliśmy chodzić na piłkę. Właśnie jeden z tych kolegów - Piotrek Zawisza dowiedział się, że powstała sekcja TKD w "Garach". Namówił mnie, żebyśmy poszli i spróbowali. I tak zostaliśmy. Po paru latach okazało się, że jestem pierwszą osobą z Dęblina, która zdała egzamin na czarny pas. A droga nie była łatwa.

Po latach przerwy wróciłeś...
- Założyłem klub - Majster Team i trenujemy od trzech lat. Wróciłem na drogę trenerską za namową koleżanki Katarzyny, która trenowała ze mną w pierwszej dęblińskiej sekcji w końcówce lat 90. Fajnie się złożyło, bo później trenowały u mnie jej dwie córki.

reklama

Wrócił ten "fan"?
- Dokładnie. Nie żałuję, że wróciłem. Na nowo powróciło pełne zaangażowanie do taekwon-do. Tak naprawdę codziennie poza treningami, dzieje się coś związanego z moją dyscypliną. Ciągle w mojej głowie rodzi się nowy pomysł i projekt.

Ile na ten moment jest grup ćwiczących?
- Obecnie prowadzę zajęcia dla sześciu grup, mniej więcej dziesięcioosobowych.

Jaki był ten kończący się rok?
- 208 razy moi zawodnicy stawali na podium. Byliśmy na ośmiu turniejach rangi ogólnopolskiej, jak również międzynarodowej. Moi podopieczny startowali w mistrzostwach kraju, jak również w pucharach Polski.

Gratulacje...
- Był to na pewno najciekawszy i pełen przygód rok od początku istnienia naszego małego teamu. Podliczając kilometry, które spędziliśmy, jeżdżąc po Polsce, jak i Czechach wyszło ponad sześć tysięcy kilometrów. Nasi mali taekwondocy startowali w ośmiu turniejach, czterech różnych organizacji taekwon-do ITF. Jak już mówiłem, z powyższych startów przywieźliśmy 208 medali. W ten sposób wywalczyliśmy kilkanaście tytułów mistrzów Polski, jak i kilkadziesiąt zdobywców Pucharu Polski w swoich kategoriach wiekowych, wagowych i rocznikowych.

reklama

Wielokrotnie wspominasz o zaangażowaniu rodziców...
- Ostatnio już nie tylko w mojej głowie rodzą się ciekawe pomysły. Poprzez wyjazdy na zawody zgrał nam się team do tego stopnia, że rodzice moich zawodników podsuwają świetne pomysły i pomagają je w bardzo dużym stopniu realizować. W tym miejscu chce bardzo podziękować tym właśnie rodzicom, którzy jeżdżą na zawody i pomagają mi w organizacji wyjazdów, jak i podczas trwania zawodów. Na pierwszych zawodach zrobiłem 12 tysięcy kroków na hali, biegając między matami. Teraz mam czas nawet na to, aby zjeść kanapkę i wypić kawę. Rodzice są mega oprawionymi sekundantami. Dziękuję jeszcze raz.

Co dalej?
- Obecnie jesteśmy w trakcie realizacji dwóch poważnych projektów klubowych. Jeden z nich zrodził się z inicjatywy rodziców do tego stopnia, że ja tylko się zgodziłem.

reklama

Kiedy będziesz mógł powiedzieć, że jesteś trenerem spełnionym?
- Nie chciałbym tak powiedzieć. Taekwon-do nie ma końca i chciałbym, żeby ciągle było coś, do czego można dążyć.

Córka Jadwiga poszła w twoje ślady. Było inne rozwiązanie?
- Jadzia ma dopiero dziewięć lat i jak to dziecko ma swoje zmiany decyzji. Raz jej się chce, raz nie. Na razie jesteśmy na etapie chęci. Mam nadzieję, że to potrwa jak najdłużej.

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama