Licytacje dla Alana z Dęblina. Wesprzesz akcję?

Opublikowano:
Autor:

Licytacje dla Alana z Dęblina. Wesprzesz akcję? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z DĘBLINA14-letni Alan zmaga się z wyjątkowo rzadką i niebezpieczną chorobą nowotworową. Jego mama, Martyna, apeluje o pomoc w sfinansowaniu leczenia, które może uratować chłopcu rękę i zdrowie. Czas ucieka, a koszty są ogromne.
reklama

Żeby zebrać środki potrzebne na leczenie została stworzona grupa na portalu społecznościowym, gdzie można wziąć udział w licytacjach, jak również ofiarować przedmiot, usługę, by wesprzeć akcję. Link można znaleźć TUTAJ.

Historia Alana zaczęła się od bólu kciuka. Przez dwa miesiące lekarze w londyńskim szpitalu nie traktowali objawów chłopca poważnie. Ich lekceważące podejście doprowadziło do powikłań, a Martyna zdecydowała się na powrót z synem do Polski. Tam, po dokładnych badaniach, postawiono dramatyczną diagnozę: tenosynovial giant cell tumor malignum - nowotwór tkanek miękkich kciuka. Na całym świecie odnotowano zaledwie sześć takich przypadków.

reklama

Później, lekarze w Londynie zaklasyfikowali chorobę jako undifferentiated pleomorphic sarcoma, co tylko podkreśliło złożoność i trudność leczenia.

Szpitale zaproponowały skrajnie inwazyjne metody: amputację ręki lub agresywną chemioterapię. Choć brzmi to dramatycznie, Alan obecnie nie ma przerzutów, a wyniki badań są znacznie lepsze niż na początku choroby. Dlatego rodzina postanowiła poszukać alternatywnej ścieżki leczenia.

Pomoc nadeszła od dr Nashy Winters - światowej klasy specjalistki w dziedzinie onkologii integracyjnej. Poleciła ona klinikę w Republice Południowej Afryki, która stosuje indywidualne, mniej inwazyjne terapie łączące nowoczesną onkologię z medycyną wspierającą naturalne procesy zdrowienia. Alan ma tam realną szansę nie tylko na wyleczenie, ale też na odzyskanie pełnej sprawności ręki, bez konieczności okaleczającej operacji.

reklama

Koszt leczenia, podróży i zakwaterowania znacząco przekracza jednak możliwości finansowe rodziny.

- Z całego serca prosimy o pomoc. Każda darowizna, każde udostępnienie naszej zbiórki to krok bliżej do bezpiecznego i empatycznego leczenia, bez bólu, strachu i kalectwa - apeluje Martyna, mama Alana.

Wszystkie osoby, które chcą pomóc, mogą to zrobić, wpłacając środki na specjalnie utworzoną zbiórkę internetową. Liczy się każda złotówka i każde wsparcie - również to duchowe.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo