Jej młodość przypadła na trudne czasy okupacji. W wieku 15 lat rozpoczęła fizyczną pracę w żwirowni, gdzie spędziła dwa lata. Następnie została zatrudniona w firmie Schultza, gdzie pracowała przy torach kolejowych aż do zakończenia wojny. Po jej zakończeniu poświęciła się pomocy innym, wydając żywność na kartki w rozdzielni do 1948 roku.
W 1948 roku wyszła za mąż za Tadeusza Kozickiego. Para doczekała się trojga dzieci, choć tragicznie straciła najstarszą córkę, Dobrochnę, która zmarła w wieku 1,5 roku na krztusiec. Pozostała dwójka dzieci, Marek i Wiesława, z dumą opowiada o niezwykłej życiowej drodze swojej matki.
Od 1955 roku Bogusława związała swoje zawodowe życie z kolejnictwem, pracując w biurze odcinka drogowego w Krzywdzie. W tej roli pozostała aż do przejścia na emeryturę w 1980 roku.
Rodzina i pasje
Dziś Bogusława Kozicka może cieszyć się wielopokoleniową rodziną. Jest babcią dla czworga wnucząt: Jakuba, Katarzyny, Dagmary i Dominika oraz prababcią dla ośmiorga prawnucząt: Mikołaja, Zuzanny, Antoniny, Filipa, Macieja, Mai, Kacpra i Kajetana.
Bliscy nazywają ją pieszczotliwie "Bogunią" i wspominają jej doskonałe umiejętności kulinarne. Choć od kilku lat już nie gotuje, rodzina nadal pamięta zapach szarlotki, którym wypełniała się cała kamienica.
Wielką pasją Bogusławy były także robótki na szydełku, gra w karty (szczególnie nocne rozgrywki w tysiąca z wnukiem Dominikiem i rodzeństwem), a także czytanie książek i rozwiązywanie krzyżówek, którym poświęca się do dziś.
Kobieta niezwykłej siły
Bogusława Kozicka przez całe życie imponowała niezwykłą energią i niezależnością. Do 84. roku życia jeździła na rowerze, a mając 96 lat, zaskoczyła rodzinę, wchodząc na parapet, by samodzielnie umyć okna, mimo że wnuczki miały jej w tym pomóc.
Jej życie naznaczyły także dramatyczne wydarzenia wojenne. Przeżyła bombardowanie Rycic, w którym jej brat, Józef, odniósł 20 ran. Podczas okupacji zmuszona była uciekać przed niemieckim samolotem. Gdy schroniła się w lesie z innymi mieszkańcami, pilot otworzył do nich ogień z karabinu maszynowego.
Bogusława Kozicka to symbol wytrwałości, siły i rodzinnych wartości. Jej historia to dowód na to, że determinacja i pasja mogą prowadzić przez życie, niezależnie od przeciwności losu.
W dniu urodzin odbyła się uroczystość pani Bogusławy Kozickiej. Oprócz rodziny i bliskich Jubilatkę odwiedzili: burmistrz Dęblina Roman Dariusz Bytniewski, przewodniczący Rady Miasta Tomasz Mikusek, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Dęblinie Małgorzata Zamojska oraz kierowniczka biura terenowego ZUS w Rykach Monika Grula. Mikusek odczytał list od premiera Donalda Tuska. Burmistrz oraz Monika Grula odczytali listy gratulacyjne, życząc kolejnych wspaniałych lat życia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.