Spotkanie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem. Na zaproszenie mężczyzn z parafii pw. Św. Jakuba Apostoła w Piotrowicach przybyły tłumy Pań, które chciały ten dzień spędzić w wyjątkowy i uroczysty sposób.
Parafialny Dzień Kobiet rozpoczął Mirosław Nierubca, radny gminy Stężyca i mieszkaniec Pawłowic, który przeczytał wiersz o kobietach, przywitał gości i złożył życzenia wszystkim Paniom. Następnie głos zabrał ks. proboszcz Marcin Dąbrowski, który dołączył się do życzeń i poprowadził modlitwę w intencji kobiet. Na spotkaniu obecny był Krzysztof Gogacz członek Zarządu Powiatu Ryckiego, który w swoim wystąpieniu podziękował wszystkim Paniom za determinację, odwagę i poświęcenie w budowaniu lepszej przyszłości.
- Wasza rola, jako kobiet, jest nieoceniona. To od was, tak na prawdę zależy kształtowanie postaw dzieci młodego pokolenia. W tym wyjątkowym dniu chciałbym złożyć w imieniu swoim i starosty powiatu ryckiego Dariusza Szczygielskiego życzenia i podziękować za to wszystko, co robicie każdego dnia dla rodziny i społeczności lokalnej. Życzę miłości, radości i szczęścia - mówił.
Następnie program artystyczny zaprezentowały dzieci z przedszkola, zerówki i klas 1-3 szkoły podstawowej w Pawłowicach.
Mężczyźni zakasali rękawy
Pomysłodawcą Parafialnego Dnia Kobiet był ks. proboszcz Marcin Dąbrowski. W przygotowania zaangażowali się Panowie z parafii.
Mężczyźni pod okiem Piotra Zawiszy, szefa kuchni jednej z Warszawskich restauracji przygotowali słodki poczęstunek. Do Panów należało również przygotowanie sali i serwowanie deserów. Potrzebne zakupy fundowali z "własnej kieszeni". Każda z Pań otrzymała upominek.
- Przygotowaliśmy wszystko sami. Chcieliśmy, aby Panie, które w tym dniu świętowały, czuły się jak goście - mówi nam radny Mirosław Nierubca, dodając, że to nie pierwsze i nie ostatnie wydarzenie rozrywkowe.
- Chcemy, żeby kolejne pokolenia chętnie angażowały się w integrację społeczną - dodał.
Wśród słodkich smakołyków były: lemon curd - babeczki z kremem cytrynowym i bezą włoską opalaną, ptysie z kruszonką, nadzieniem z białej czekolady i liściem laurowym, sernik pistacjowy z ziemią czekoladową, złotem i czarną porzeczką.
- W przygotowania włączyłem się z własnej inicjatywy. Chciałem przy okazji pokazać tutejszej społeczności nowe smaki - mówi szef kuchni, którego mama pochodzi z tej parafii.
Swoje kuchenne umiejętności doskonalił również proboszcz.
- Robiłem jadalną ziemię z czekolady, lemon curd, bezę włoską, której się nauczyłem, wypełniałem babeczki lemon curdem i na to kładłem bezę włoską - wymienia ksiądz i przyznaje, że bardzo lubi przyrządzać różne potrawy.
Chociaż same przygotowania rozpoczęły się dzień wcześniej, to mężczyźni z dużym wyprzedzeniem planowali to wydarzenie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.