ROZMOWA Z Sebastianem Kozdrójem, trenerem Ruchu Ryki
Wolimy dawać szansę swoim, a nie robić zaciągów
Gdyby ktoś powiedział Ci przed pierwszą kolejką, że będziecie liderem na półmetku rozgrywek?
- Tak. To nie przypadek, że zajmujemy to miejsce, w którym jesteśmy obecnie. To nasz trzeci sezon, gdzie jesteśmy w czołówce ligi. Wiem, na co stać tych chłopców. Nie jestem zdziwiony.
Znaczący sukces i osiągnięcie...
- Ale to dopiero połowa drogi. Cieszymy się z tego, co mamy, ale jesteśmy świadomi, że jeszcze wiele przed nami. Dopiero teraz zacznie się praca.
Warto pamiętać, że Ruch to zespół zbudowany z miejscowych zawodników...
- Naszym zaciągiem jest młodzież. Tak naprawdę musieliśmy postawić na swoich, kiedy spadaliśmy z czwartej ligi. Pierwsza dwa lata było naprawdę ciężko. Walczyliśmy o utrzymanie. Daliśmy szansę swoim zawodnikom. Solidnie pracowaliśmy i teraz to procentuje. Moi gracze cały czas się rozwijają, a przede wszystkim chcą pracować. Rozwijamy się jako zespół i jako klub.
Ale nie wszyscy są na miejscu...
- Są tacy, zawodnicy, którzy pracują poza Rykami. Kuba Wasilewski przebywa w Warszawie, więc ma ograniczone możliwości treningowe. Podobnie jest z Bartkiem Gąską czy Kornelem Głodkiem. Większość chłopców uczy się w szkołach średnich. Są do dyspozycji na każdym treningu.
Bartłomiej Bułhak. Prześledziłem jego ostatnie sezony. Ma niemal tyle samo goli, co występów. Skąd fenomen ryckiego Lewandowskiego?
- W rundzie jesiennej jeszcze raz potwierdził, że jest czołowym strzelcem Klasy Okręgowej. Jeśli tylko będzie miał możliwość, by zagrać w wyższej klasie rozgrywkowej, a miejmy nadzieję, że będzie to mu dane w Ruchu, wykorzysta szansę. Poradziłby sobie w innej ekipy, ale pod warunkiem, że będzie przygotowany do ligi i będzie dopisywało zdrowie.
Rozegrał 14 meczów...
- W których zdobył 24 bramki. To nie przypadek. Opuścił jeden mecz. Wielkie uznania dla niego za taki wyczyn.
Sportowo jesteście gotowi, by spróbować czwartoligowego grania?
- Na pewno nie byłoby łatwo. Każdy zdawałbym sobie sprawę, że przeskok jest spory. Z drugiej strony wiem, że cały czas się rozwijamy. Co pół roku widać, że Ruch jest coraz lepszy. Wiemy, że początkowo byłoby ciężko. Zapewne walczylibyśmy w dolnych rejonach tabeli. Wielokrotnie tłumaczyłem chłopcom, że tylko grając z lepszymi, jesteśmy w stanie się rozwijać. Nawet cierpiąc w czwartej lidze, dalibyśmy radę.
Dużą wartością jest powrót Borysa Piotrowskiego...
- Borys wrócił tu, gdzie się wychował. Był w Podlasiu Biała Podlaska, Mazovii Mińsk Mazowiecki, Orlętach Radzyń Podlaski. Bardzo się ucieszyłem, że do nas dołączył. Jest jednym z tych, z którym zaczynałem swoją pracę trenerską w grupach młodzieżowych. Wierzę, że da nam dużo jakości i wniesie doświadczenie zdobyte w wyższych liga. Borys wraca po kontuzji. Tak naprawdę nie grał w piłkę przez sześć miesięcy, może więcej. Będziemy starali się wprowadzać go powoli do zespołu.
Teraz jest radość, silny i ułożony zespół. Pamiętasz początki?
- Doskonale. Objąłem zespół na ostatnie cztery mecze w czwartej lidze. Wiadomo było, że Ruch spadł ze stawki. Początkowo nie szło. Minęło siedem lat, od kiedy odpowiadam za wyniki zespołu.
Były chwile zwątpienia...
- Oj, były ciężkie momenty. Nie ma co się oszukiwać. Miałem momenty, kiedy chciałem się poddać, ale cały czas tliła się nadzieja i wiara, że jeszcze wzejdzie słoneczko. Widziałem chłopców, którzy ciężko pracują, rozwijają się.
Najbliższa przyszłość....
- Przygotowania rozpoczniemy w połowie stycznia. W planach mamy osiem sparingów z ekipami z wyższych klas rozgrywkowych. Wraca Borys, jak również Szymon Rafeld. Będę miał do dyspozycji Kajtka Nastalskiego, Błażeja Woźniaka. Mam nadzieję, że kadra będzie naprawdę mocna.
A transfery?
- Mamy na tyle fajną młodzież, że chcemy dawać jej szansę. Jesienią dwóch zawodników otrzymało nagrodę w postaci występów w seniorach. Wolimy inwestować w swoich chłopców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.