ROZMOWA Z Elżbietą Kuchnio, prezesem Ruchu Ryki, beniaminka IV ligi
Zrobiliśmy to razem. Dla Ryk, dla naszych ludzi
Pani prezes, udało się! Ruch Ryki awansował do IV ligi. Co Pani czuła w momencie, gdy wybrzmiał ostatni gwizdek meczu barażowego?
- Przede wszystkim ogromne zadowolenie. Zrealizowaliśmy cel, który był bardzo ambitny. Wiedzieliśmy, że będzie niezwykle ciężko, ale wykonaliśmy swoją pracę. My jako zarząd, a na boisku zawodnicy. Każdy dał z siebie wszystko. Zawodnicy stanęli na wysokości zadania, naprawdę. Wzięli to sobie do serca, bardzo chcieli awansować. I się udało - wszystkim nam razem.
Czy przed meczami barażowymi stres nie odbierał snu?
- Oczywiście, że emocje były ogromne. Przeżywałam to po swojemu, zawodnicy po swojemu, ale nikt nie spał spokojnie. Nie było tak, że kładłam się spać z myślą "wszystko mamy w garści". Absolutnie nie. Każdy z nas myślał, jak się ułoży mecz wyjazdowy, co będzie u nas. To jest ogromne przeżycie - awans do IV ligi nie dzieje się co roku. Dla nas to było coś wyjątkowego.
Cały artykuł już we wtorek we Wspólnocie Powiatu Ryckiego. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.